Na czym polega fenomen? Ja za czasów szczenięcych widziałam film i czytałam książkę i uważam, że jedno i drugie bez ładu i składu, nudne i nieudane. Jeszcze jako dramat bez fantastycznych wstawek by się sprawdziło, ale i tak toporne i siermiężne. Nigdy nawet nie chciało mi się wracać ani do jednej ani do drugiej. Znam wiele lepszych - dziś zapomnianych, wyrazistych powieści dla młodzieży - Rolleczek, Snopkiewicz. A ta po prostu zgrzytała, a film taki sobie, na początku wciąga, a pod koniec zadziwia naiwnością.