Andrzej Wajda

Andrzej Witold Stanisław Wajda

7,5
7 840 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Andrzej Wajda

najlepiej jakby zszedł ze sceny...bo już nie chcemy kolejnych interpretacji filmowych lektur...każdy głupiec tak może...jest denny...oscara może i bym mu dał...ale psa o takim imieniu

artib

Kanał, Popiół i diament, Niewinni czarodzieje, Popioły, Brzezina, Krajobraz po bitwie, Piłat i inni, Wesele, Czlowiek z marmuru, Ziemia obiecana, Panny z Wilka, Człowiek z żelaza, Danton, Dyrygent... Katyń

Nigdy nie był dobry

Sqrchybyk

Kwestia jest też taka, ile w jego filmach jest faktycznie "jego". Wajda swego czasu dostawał najlepszych operatorów, dźwiękowców i ludzi o tej całej filmowej roboty. Poza tym brał genialne teksty do ekranizowania, albo miał świetnych pomocników przy scenariuszu (gdzieś kiedyś wyczytam, że to sam Andrzejewski stworzył scenariusz "Popiołu i diamentu", a na dopisanie Wajdy zgodził się dla świętego spokoju) czy tzw. drugich reżyserów. Zdolni ludzie chcieli z nim współpracować, bo koleś dostawał kasę na filmy i był duża szansa, że jak Wajda się weźmie za ich pomysły, to zostaną zrealizowane. Podejrzewam, że gdyby tak naprawdę dogłębnie poszperać, popytać ludzi o tajniki produkcji, to okazałoby się, że bardzo mało samego Wajdy w tych filmach Wajdy.

Lena_Borgia

A taki choćby Polański to nie pracuje zawsze z dobrymi fachowcami? Nawet przy "Dwóch ludziach z szafą" miał dobrych. Film zawsze (no, prawie) jest dziełem kolektywnym i przy odrobinie dobrej (złej?) woli możnaby 95% reżyserów w podobny sposób podsumować.

Na marginesie - wg ciebie wszystkie niemal jego filmy są podobnie kiepskie, za wyjątkiem jedynie "Ziemii Obiecanej". Ekipy robiące te filmy były zróżnicowane, łączy je tylko nazwisko reżysera, egro ten kiepski twoim zdaniem poziom to prawie na pewno jego wina, ergo ma on jednak wpływ (i to zasadniczy!) na te filmy. Quod erat demonstrandum ;-)

Sqrchybyk

To prawda – film jest dziełem kolektywnym, ale nad wszystkim powinna panować wizja reżysera, a tak się akurat składa, że gdzieniegdzie on tą wizję zwyczaje podwędzał komuś innemu i podpisywał swoim nazwiskiem (jak w przypadku Popiołu i diamentu, a pewnie i wielu innych, tylko w tym przypadku akurat Andrzejewski powiedział o tym otwarcie).

Większość filmów Wajdy nie jest podobnie kiepska, ale różnorodnie kiepska. Obok zwykłych kuriozów (Polowanie na muchy), ma bardzo złe ekranizacje (Popioły), inne natomiast dyskredytuje obrzydliwa propaganda w nich serwowania (Lotna). A współczesne to natomiast najzwyklejsza taniocha najgorszego sortu z Katyniem na czele.

Lena_Borgia

Andrzejewski z tego co piszesz (i z tego co słyszałem) mówił o scenariuszu, nie o reżyserii. Zaś dyskutowanie czy w "Popiele i diamencie" wizja była Wajdy, kogoś innego, czy też jej w ogóle nie było przypomina dyskusję o aniołach na łebku szpilki... Ciężko tu będzie o jakiekolwiek dowody czy argumenty (nie będące czystym widzimisię).

Sqrchybyk

Wiem o tym i dlatego bardzo żałuję, że tego nie da się niestety dowieść. Wajda był nie do ruszenia za komuny i jest nie do ruszenia teraz.

Lena_Borgia

Ale już sam fakt, że żądał dopisania swojego nazwiska przy rzeczy, do której nie przyłożył ręki, dużo o nim mówi.

Lena_Borgia

Jeśli to prawda.

Lena_Borgia

Co prawda, to prawda. To nie jest aż taka wielka sztuka wziąć i zekranizować genialny tekst. Dużo trudniej jest z przeciętnej czy nawet słabej książki zrobić genialny film. I takie coś się udawało Hasowi. Chociaż ekranizował też kapitalne teksty, ale naprawdę niezwykle trudne do przełożenia na język filmu, tj "Rękopis.." czy "Sanatorium...". Wajda by się zwyczajnie na czymś takim roztrzaskał, tak jak roztrzaskał się na "Weselu".

selene_

To zależy także od stylu danej książki, nie tylko od jej poziomu. Są książki napisane w taki sposób, że bardzo trudno "przetłumaczyć" je na język filmu. Powieści Prousta to idealny przykład. No i zależy to również od stylu samego reżysera - są tacy, którzy zdają się szczególnie dobrze "czuć" literaturę tego czy innego autora. Dla Wajdy takim autorem jest Iwaszkiewicz.

Sqrchybyk

Hi, hi, mój wykładowca od filmu i teatru za taki tekst to by Cię wywalił z sali i nie zaliczył semestru ;P Ja natomiast uważam, że jego ekranizacje Iwaszkiewicza były nawet niezłe (przy czym "Brzezina" jednak dużo lepsza, chociażby za te kadry rodem z Malczewskiego), ale wydaje mi się, że jednak lepiej go "czuli" Kawalerowicz czy Cywińska.

selene_

A on czasem nie wysmarował kiedyś czegoś o "Pannach z Wilka"?

Lena_Borgia

Nie, Ty mówisz o szefuńciu, człowieku "starej daty" ;), a ja mówię o moim "nowoczesnym" doktorku, który już był krytyczny i żadnemu jego filmowi nie przepuścił.

selene_

A, to sory.

artib

Żeby zrobić dobrą interpretację książki, lektury szkolnej w szczególności, trzeba być geniuszem. Dla mnie Wajda jest geniuszem, chociażby dlatego, że postanowił ekranizować te perełki polskiej literatury i przedstawiać ją nam na nowo.

forever

Zgadzam się w 100% i pozdrawiam:)

artib

nigdy nie był dobry...
śmiać się czy płakać?
Acha, i nie pisz w liczbie mnogiej. To "nie chcemy" trochę tu nie pasuje, ale dobra.

midori_

on tylko potrafi wyreżyserować jakąś lekturę szkolną i nic więcej, beznadziejny reżyser, wolę Hoffmana i Polańskiego

mate21

Ale przeciez największe dzieło Hoffmana, czyli "Potop", to też ekranizacja lektury. A takiego Kawalerowicza dzieło może nie największe, ale na pewno najsłynniejsze - "Faraon"? Tak samo...

Co to ma znaczyć "jakąś lekturę szkolną"? Ja rozumiem, że nie lubicie jak się was do czegoś zmusza (a co dopiero do czytania!), ale jaka w tym wszystkim wina tych książek, by je z pogardą traktować? Gro szkolnych lektur to książki znakomite i wartościowe. Ostrzegam, że będę bił po licach za nazwanie "Zbrodni i kary" "jakąś lekturą szkolną"...

No i na marginesie - jednak nie tylko lektury szkolne pan Wajda wyreżyserować zdołał. Nie zauważyłeś? Pzdr.

Sqrchybyk

Nie bluźnij ;P najbardziej znanym, filmem Kawalerowicza jest "Pociąg" i "Matka Joanna" (to wprawdzie też ekranizacja, ale tzw. "twórcza").

Lena_Borgia

No nie wiem, wśród kinomanów może, ale wśród szarych obywateli chyba jednak "Faraon".

Sqrchybyk

Nie patrz tylko przez pryzmat Polski.

Sqrchybyk

Przez pryzmat Polski to pewnie byłoby to "Quo vadis" (wystarczy sobie zobaczyć ile osób tutaj oceniło te filmy). Ale np. jak we Francji rzucisz hasło "Kawalerowicz" to gwarantuję, że odzewem będzie "Mere Jeanne".

artib

Pan Wajda w latach 50-tych był geniuszem, w latach 60 i 70 był bardzo dobry, a później kręcił same gnieciuchy.

artib

Jestem daleka od czołobitności względem jakiegokolwiek reżysera, ale ignorancja i tupet niektórych mnie zaskakuje.. Ale tak sobie myślę, że ktoś stworzył sobie profil tylko po to, żeby wywołać lekką prowokację, na którą i ja częściowo się nabrałam. Bo konstruktywna krytyka jest potrzebna ale kto robi to w taki sposób..

artib

układy w jury . człowiek- dno

IsabeIka

nigdy nie był dobry.. A to się uśmiał, jeśli jak piszesz, "każdy głupiec tak może", to proszę nakręć film na podstawie jednej z lektur, to ocenimy... A ile filmów Wajdy widzieliście, bo po tym, co tu niektórzy piszą tylko kilka:) W Wajda stworzył na prawdę świetne filmy: "Kanał", "Popioły", "Umarła klasa", "Panny z Wilka", "Bez Znieczulenia", "Kronika wypadków miłosnych", "Piłat i inni", "Korczak", "Pokolenie", "Polowanie na muchy", "Ziemia obiecana", "Wesele", "Krajobraz po bitwie", "Z biegiem lat, z biegiem dni" świetny serial z krakowskimi aktorami. To z pewnością wybitna postać polskiego kina, choć nie wszystkie jego filmy są świetne, ale czy wszystkie filmy Bergmana, Antonioniego były genialne nie, ale talentu tym reżyserom odmówić nie można nieprawdaż... Każdy ma w swoim dorobku lepszy film i gorszy, tak samo, jak każdy aktor ma na swoim koncie dobrą rolę i rolę trochę gorszą.. Nikt nie jest doskonały.. Pozdrawiam:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones